czwartek, 1 grudnia 2016

Czy religia i nowoczesność mogą współpracować?

Na ostatnich zajęciach z przedmiotu Podstawy Krytycznego Myślenia otrzymaliśmy  pytanie: Z czym kojarzy nam się nowoczesność, a z czym religia? Nowoczesność zdaniem grupy to: technika, globalizacja, wysoki standard życia, rozwój, informatyzacja, świeckość, racjonalizm, postęp, równość natomiast religia postrzegana jest jako: ciemnogród, moralność, kult, tradycja, wspólnota pierwotna, przesąd, hierarchia. Gilles Kepel w swojej książce „Zemsta boga” dokonał analizy porównawczej w obrębie chrześcijaństwa, islamu i judaizmu. Autor zwrócił uwagę na ożywienie tych religii we współczesnym świecie; każda z nich wcielała w życie program dążący do odzyskania przez nie znaczenia w sferze publicznej. Jak zatem w świecie postmodernistycznym odnajduje się religia?

Niestety z jej powodu cierpi wiele ludzi. W czasie wojny która miała miejsce na Sri Lance, pomiędzy ludem wyznającym buddyzm a hinduistami zginęło 100 tys osób, co pokazuje, że nawet “religie pokoju” nie są wolne od przemocy. Przedstawiciele wierzeń katolickich przekonują, że nie wolno wiary wykorzystywać dla sprawy przemocy i wojny. Jak twierdzi Gilles Kepel, postawa obojętności wobec nauki Kościoła była widoczna już w okresie pisania przez niego „Zemsty Boga”. Coraz częściej spotykamy się ze złem które jest wyrządzane w imię wiary. Drastycznym i dobrze znanym przykładem jest morderstwo księdza Jacquesa Hamela w jego kościele podczas odprawiania Mszy św. 86-letni kapłan został zamordowany w imię islamu. Według danych profesora Todd M.Johnson z Center for Study of Global Christianity, co roku ginie 105 tysięcy chrześcijan, którzy obecnie są największą prześladowaną ze względu na wyznanie grupą.  Powyżej zostały podane przykłady agresji w islamie, buddyzmie i hinduizmie, nie mniej jednak nie ma religii wolnej od przemocy, a to nie wpisuje się we współczesną idee humanitaryzmu, równości i tolerancji.

Ważnym aspektem postindustrialnego świata jest technologia. „Rolą technologii zawsze było zwiększenie ludzkich możliwości albo ułatwienie codziennych zadań. Wpływ religii na kulturę jest w największym stopniu odpowiedzialny za spowalnianie postępu technologicznego” - twierdzi profesor Kazuo Uyehara ze Swarthmore College, który jednak ostatecznie zauważył  że relacje pomiędzy kościołem a technologią nie są ani proste ani jasno określone. Należy jednak pamiętać, że to właśnie kościół przyczynił się do naukowej rewolucji już w średniowieczu. Przez kolejne lata ośrodkami edukacji były klasztory, potem uniwersytety. „Kontrola Kościoła nad ludem była totalna” - pisał historyk C.N. Trueman. Kościół spopularyzował także książkę jako taką, pierwszą była Biblia. Przez wszystkie lata nie był przeciwny postępowi nauki, ale chciał mieć na nią wpływ, angażował się w rozwój nauk przyrodniczych, ale z drugiej strony zakazywał publikacji dzieł Kopernika i Galileusza. Gwałtowny rozwój technologii w XX w spowodowała, że kościół przestał nadążać za wywołaną przez siebie rewolucją. Dopiero Jan Paweł II uznał XIX-wieczną teorię ewolucji. Wiara nie jest przeciwna używaniu telefonów komórkowych czy wyprawom na księżyc, ale już komórki macierzyste, metody In Vitro czy antykoncepcja są na czarnej liście nowych technologii. W tym wybiórczym akceptowaniu nowych rozwiązań chodzi o władzę i politykę, a Kościół we współczesnym świecie jest ogromną siłą polityczną.

Warto zastanowić się również jak religie radzą sobie w postmodernizmie z punktu widzenia totalnej komercjalizacji współczesnego świata. Majątki duchownych sięgają nawet milionów dolarów, afery finansowe mają miejsce w religii tak samo jak w polityce, religie wydają na swoją propagandę niejednokrotnie więcej niż partie polityczne. Religia jest również bardzo popularna w mass mediach a gadżety i pamiątki religijne mogą przysporzyć sowitych dochodów. Wygląda na to, że paradoksalnie “świat duchowy” bardzo dobrze odnalazł się w świecie materialnym, a wielu nie boi się przyznać, że religia to bardzo dochodowy biznes.

Obecnie wiele osób jest zdania, że w XXI wieku – epoce ponowoczesności – nie ma miejsce na religię. Ale czy tak rzeczywiście jest? Religia obecna jest w takich obszarach jak: rodzina, kapitał społeczny czy polityka. Dużym nadużyciem byłoby więc stwierdzenie, że religia została całkowicie odsunięta na bok. Prawdą natomiast jest to, że stała się ona nieprzejrzysta i zróżnicowana. Wpływ religii na życie człowieka zmniejsza się. Tendencja ta wynika z faktu, że interpretacja życia społecznego, wyjaśnianie złożonych i często trudnych kwestii nie leży tylko w gestii kościoła. Sytuacja ta prowadzi do tego, że religia nie jest już postrzegana jako jedyna droga i źródło sensu życia. Dziś jednostka ma prawo wyboru w każdej dziedzinie. Rozwój nowoczesności nie stoi na przeszkodzie w rozwoju wiary, ale zmianie uległ status religijności. Dawniej religia była w pewien sposób narzucana człowiekowi przez wspólnotę, dziś jednostka ma możliwość wyboru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz