piątek, 25 listopada 2016

Teoria Chantal Mouffe w odniesieniu do zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA.

Chantal Mouffe jest prekursorem nowego myślenia o współczesnej polityce a jej teoria stawia współczesną arenę polityczną w kompletnie nowym świetle. Mouffe w swojej książce “Polityczność” przedstawia nam inne spojrzenie na konflikty oraz wyjaśnia dlaczego, postaci sceny politycznej tacy jak Donald Trump, nie mający większej styczności z polityką, paradoksalnie, zdobywają tak wielkie poparcie. Chantall przedstawia nam agoniczny typ konfliktu w kontraście do antagonistycznego w celu pokazania właściwej drogi do rozwiązania problemów współczesnego świata. Chantal zawraca uwagę na znaczenie populizmu, hasła głoszone przez partie populistyczne trafiają do grup rozczarowanych obecnym rządem, zapomnianych przez elity. Populiści przemawiają w imieniu całego narodu, wskazują na „skorumpowany establishment”. Jak twierdzi Mouffe za populizmem stoją „autentyczne roszczenia demokratyczne, które nie są brane pod uwagę przez partie tradycyjne”*. Partie populistyczne postrzegane są w kategoriach wrogów systemu demokratycznego, oceniane są one w kategoriach moralnych. Prowadzi to do tego, że scena polityczna przybiera formę walki „dobrych” i „złych demokratów” – a to umacnia jeszcze w większym stopniu populizm.

Donald Trump jest miliarderem i osobowością telewizyjną od czasów reality show The Apprentice” , gdzie pokazał swoja charyzmę, siłę i przebojowość, których to cech nie zabrakło w kampanii wyborczej. Wygrana Donalda Trumpa w walce o fotel prezydencki Stanów Zjednoczonych zszokowała wielu nieświadomych wzrostu znaczenia populizmu w dzisiejszym świecie. 17 czerwca 2015 gazeta “Daily News” przedstawiła Trumpa w roli klauna, 8 listopada 2016 roku Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie. Trump jako charyzmatyczny przywódca, pociąga za sobą tłumy.

Chantal Mouffe zwraca uwagę na złość jaką powoduje w społeczeństwie nie dotrzymywanie obietnic składanych przez elitę rządzącą. Idealnym przykładem takiego podejścia jest Ameryka Obamy i jego “kłamstwa wyborcze”. Działania podejmowane po wygranych wyborach nie przyniosły wyczekiwanych przez społeczeństwo zmian. Ludzie chcą sprawiedliwego podziału dóbr i nie chcą dłużej rządzących elit. Popularność populizmu, w dużym stopniu wynika z gniewu i bezradności ludzi, którzy cierpią z powodu problemów ekonomicznych, pomimo zapewnień o zmianie. Kolejnym powodem wzrostu popularności populizmu jest postpolityczność która stanowi przejaw konsensusu w życiu politycznym.

Niezależnie od wyników wyborów, czy jest to prawica czy lewica, jako wyborcy dostajemy to samo podejście do większości najważniejszych aspektów politycznych takich jak: wolny handel, demokracja czy gospodarka. Najgorętszymi punktami zapalnymi w polityce są konflikty na tle moralnym, które nie prowadzą do konstruktywnych rozwiązań. Mają zawsze charakter antagonistyczny. Dodatkowo obywatele, chcą mieć jasny wybór pomiędzy stanowiskami politycznymi, w celu możliwości kreowania świata, w którym żyją.

Przebojowość i niekonwencjonalny sposób bycia Trumpa były jednymi z głównych czynników, jakie zadecydowały o jego zwycięstwie. Co więcej, umiejętnie wykorzystał siłę masowych środków przekazu. Niezwykle kontrowersyjny, ekspresywny – takie cechy oddziałują na tłumy. Z zupełnie innej strony zaprezentowała się Hillary Clinton, jej racjonalne argumenty i elegancki ton nie przekonał przeciętnych Amerykanów. Clinton jako kandydatka rozsądnej konstytucji”** poniosła klęskę.

Potwierdza to Mouffe oraz profesor Longin Pastusiak, który mówi: “(Trump).... w czasie kampanii, wykorzystując brak zaufania Amerykanów do rządu, wielokrotnie powtarzał, że "przepędzi darmozjadów", będzie bronił interesów zwykłego obywatela. Mówił, że jest człowiekiem z zewnątrz. Trump dotarł do obywateli, którzy jeszcze cierpią z powodu kryzysu gospodarczego z 2008 r. Klasa średnia lub biedniejsza czuje się niedowartościowana, obciąża władze amerykańskie za zbyt wolne wydobywanie kraju z dna.”*** Trump był kandydatem spoza “establishmentu” i to, paradoksalnie, stało się jego atutem, pomimo sprzeciwu wszystkich partii w rządzie, nawet Republikańskiej, czyli jego własnej. Donald Trump w przeciwieństwie do Clinton, bez skrępowania przedstawia swoje populistyczne hasła takie jak: America first”Make America great, again” lub This country is a hell hole”, co więcej Trump odważnie głosił swoje populistyczne przekonania, o konieczności zbudowania muru pomiędzy USA i Meksykiem czy wprowadzenia zakazu wjazdu Muzułmanów na teren Stanów Zjednoczonych.


Trump w zupełności odciął się od post-politycznego myślenia. Z łatwością wyraża poglądy i chętnie konfrontuje je z przeciwnikami. Z pewnością nie można zarzucić mu unikania konfliktów. Nasuwają się jednak pytania: Czy sposób w jaki traktuje konflikty jest zgodny z założeniami teorii Chantal Mouffe, która nakłania do rozwiązywania tych problemów poprzez podejście agoniczne? Czy Donald Trump potraktuje drugą stronę konfliktu jak równoprawnego przeciwnika czy może zechce zniszczyć “wroga”?


* Chantal Mouffe, Polityczność, Warszawa 2008

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz